6 kwi 2012

Kindle e-Reader - "friend in the bag"

Czytniki ebooków to w Polsce już nie nowość, jednak dopiero ostatnio możemy usłyszeć co nieco częściej i więcej na ten temat. Ma to zapewne związek z możliwością zamawiania czytników Kindle z Amazonu, a także planowanym wejściem Amazonu na polski rynek. Oczywiście wcześniej były inne czytniki do kupienia bodajże chociażby w Empiku, jednak nie ma co ukrywać - Kindle jest po prostu najlepszy pod wieloma względami. Nie będę tu się rozpisywać dlaczego - o wszystkim możecie poczytać na blogu Świat Czytników (kopalnia wiedzy o Kindle i nie tylko).

Długo się wahałam: kupić czy nie? W końcu - ku mojej radości - dostałam czytnik w prezencie! Co prawda nie jest z Amazonu, tylko ze strony Kindle-24.pl, ale jestem także - póki co - zadowolona.

Na moim Kindle Touch przeczytałam już kilka książek i kilka pomniejszych publikacji. Czy czyta się inaczej niż książkę? Pewnie, w końcu to inny format i nie ma kartek! Ale w zasadzie jest równie wygodnie i bezproblemowo. Bateria raz naładowana wystarcza na naprawdę bardzo długo (mowa tu nie o dniach, ale nawet tygodniach) i to przy włączonym WiFi.

Brak świecącego ekranu jest prawdziwym zbawieniem dla wzroku. Kilkukrotnie podejmowałam się czytania książek na komputerze i to było bardzo meczące. Podziwiam osoby, które czasem czytają coś na telefonie! A w zasadzie nie "podziwiam", tylko nie mogę się nadziwić jak można katować tak oczy tym drobnym druczkiem. Z Kindle czuję się dobrze: e-papier nie jest rażąco biały, można ustawiać sobie wielkość czcionki, a nawet jej styl.

Na Touch'u sobie raczej nie popiszemy. Owszem - można wklikać jakąś krótką notatkę (klawiatura działa bardzo dobrze), ale ze względu na niewielkie wymiary urządzenia, dłuższe notowanie byłoby jednak zbyt męczące.
Możemy za to robić sobie podkreślenia w tekście, udostępniać ulubione fragmenty na Facebooku... :)
 Świetne działają także wg mnie słowniki. Dzięki nim czytanie zagranicznych publikacji to sama przyjemność - tłumaczenie (naprawdę wyczerpujące) danego słowa możemy uzyskać jednym ruchem palca!

Internet chodzi na czytniku względnie dobrze. Nie każda strona da się otworzyć, ale wiadomości, rozkład autobusów, portale społecznościowe - chodzą bez problemu. Nie mniej ja rzadko używam internetu na Kindle'u - wolę sobie takie rzeczy sprawdzać na smartfonie.

Czytnik nie zastąpi nam książek (przynajmniej wg mnie - ja uwielbiam ich zapach i samą przyjemność z obserwowania jak ubywa kartek "do przeczytania"), ale może być trafionym gadżetem w wielu sytuacjach. Np. w trakcie podróży kiedy to bagaż jest zazwyczaj ograniczony i nie chcemy zawalać walizek kilkoma tomiskami, na uczelni / w szkole - nikt nie lubi taszczyć podręczników, w autobusach - czytamy sobie to na co akurat mamy ochotę albo co potrzebujemy, a  nie to, co spiesząc się rano wrzucimy do torebki. Ja także konwertuję sobie do formatu MOBI wszystkie notatki jakie robię na komputerze i czytam je sobie na czytniku - to duża oszczędność jeśli chodzi o drukowanie (mniej wydajemy na ksero / tusz do drukarki + jesteśmy bardziej "eko" - zużywamy mniej papieru!).


Ceny polskich ebooków nie są jeszcze bardzo zachęcające, acz czasem uda się upolować jakąś fajną promocję (w granicy 5-15zł). Coraz więcej naszych wydawnictw udostępnia swoje książki na czytniki, więc żywię wielką nadzieję, że wkrótce będzie też jakaś rewolucja cenowa jeśli chodzi o wirtualne wydania. Za to zagranicznych lektur jest cała masa - często do pobrania nawet za darmo albo za symbolicznego dolara / funta / euro etc. 

Do czytnika możemy dokupić lampkę i stojaczek (do postawienia na biurku). Ja na razie nie czuję potrzeby ich posiadania, więc się obywam bez nich. 

Żeby nie było tak kolorowo, wskażę także dwa minusy, które mnie osobiście troszkę przeszkadzają.
Po pierwsze, Kindle Touch jest bardzo czuły - niby dobrze, ale łatwo przerzucić kilka stron za jednym razem. Trzeba pamiętać o tym i nie trzymać palca nad e-papierem, bo ekran reaguje nie tylko na dotyk, ale także już na samo zbliżenie.
Po drugie, myślałam że będzie jednak trochę lżejszy jak na tak małe wymiary. Tj. nie zrozumcie mnie źle - nie jest ciężki, jego noszenie nie jest uciążliwe, ale taka było po prostu moja pierwsza myśl jak wzięłam go w swoje ręce. 

Należy pamiętać, że czytnik to urządzenie. Podobnie jak telefon czy laptop. Fakt - nie ma w nim aż tylu rzeczy do popsucia się, ale i tak warto zainwestować w porządniejszy, bo i dłużej nam posłuży i jego użytkowanie będzie przyjemniejsze!

Na koniec jeszcze coś ze stricte kobiecego punktu widzenia: kupowanie okładek na czytnik może się okazać wręcz uzależniające! Na Amazonie, eBay'u czy Allegro mamy naprawdę tak duży wybór przeróżnych modeli (ceny wahają się od ok 25 do paruset zł), że jest w czym wybierać! Moja kolejna okładkowa zachcianka, to pudrowa okładka Tuff-Luv. ♥



Jeśli macie jakieś pytania, chętnie odpowiem w komentarzach! Nie jestem żadnym specem, ale z perspektywy zwykłego użytkownika postaram się pomóc!

24 komentarze:

  1. Fajny gadżet. Myślałam czy sobie nie kupić właśnie takiego urządzenia. A jak z czytaniem wieczorem? Rozumiem, że bez światła wiele się nie zobaczy. Chodzi mi o to czy ten e-papier nie odbija światła w taki sposób, że czytanie staje się uciążliwe?
    PS. Super lakier do paznokci. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż e-papier to nie ekran LCD, to jednak wciąż odbija światło jeśli znajduje się ono dokładnie za nami a naprzeciwko czytnika. Odbicie to jest matowe i nie rażące, ale jest. Ja nigdy nie zwracałam na nie uwagi. Zresztą wystarczy ustawić lampę nieco z boku i już nic się nie odbija. :)

      Usuń
  2. Bardzo fajne urządzonko, na pewno bardzo wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. przydałby mi się :>

    ładny płaszcz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie zaskoczyl widos "babci" w autobusie czytajaca z kindle ;) babcia szaleje ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babci? Nieźle! Ale w sumie Kindle jest dość prosty w obsłudze - można rzecz: intuicyjny, więc w sumie... czemu nie? ;) Szczególnie model Classic.

      Usuń
  5. Szczerze zazdroszczę Ci tego czytnika, chociaż tak jak Ty uwielbiam zapach prawdziwych książek (starych, czy nowych - bez różnicy!). Też chcę taki prezent! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam ebooki, sama mam jednego i on kiedy jestem w jego posiadaniu czytam o wiele więcej i mogę to robić wszędzie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. osobiście dużo książek nie czytałam ale jednak wolę mieć książkę w ręce i czuć jej zapach nowości:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię czytać książki, ale niestety nie wszystkie nadają się w dłuższą podróż gdyż są grube i ciężkie. Książki w postaci e-booków mogą być fajną alternatywą w czasie dalekich podróży gdy nie chcemy targać dodatkowych ciężarów. Ja jestem jak najbardziej za :)

    Obserwuję i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. i tak nic nie zastąpi zapachu nowej książki, ale chyba trzeba iść z duchem czasu :) noi te okładki ! hmm
    xoxo

    fashionismypassion-antonietta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. ostatnio zastanawiałam się nad kupnem, ale nie znalazłam nic ciekawego, a tutaj proszę... :) ja właśnie czytałam na komórce (malutki ekranik bo samsung chat) albo ściągałam audiobooki, ale wolę jednak czytać :) a wszystko to spowodowane tym, że mieszkam w małym mieście póki co i nie ma w bibliotekach książek, które chciałabym przeczytać (jedną widzę u Ciebie na ekranie, czyli Gra o tron ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W bibliotekach w ogóle nie ma często nowych pozycji - trzeba się trochę naczekać zanim jakaś nowość będzie dostępna w bibliotece, a potem znów czekać w kolejne, bo zazwyczaj jest jeden - max. dwa - egzemplarze, a chętnych sporo. ;)

      Usuń
  11. Fajny gadżecik,ale ja jestem zdecydowanie wierna papierowej wersji książek.



    http://perfection-and-harmony.blogspot.com/2012/04/lady-in-blue.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Amazon wydał uaktualnienie do Kindle Touch, po którym pliki możemy czytać w trybie landscape (poziomo). Bardzo się to przyda w wypadku PDFów. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham ebooki<3

    oliness-fashion.blogspot.com

    Za każdy komentarz sie odplacam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba jednak wolę książki, czuć ich zapach i ciężar w dłoniach. Chociaż taki ebook to świetna alternatywa na podróż.

    OdpowiedzUsuń
  15. jakoś nie mogę się przełamać do ebooków, wolę jednak zwykłe książki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. czytam tony książek... do ebooków nic nie mam, ale jakoś wolę te 'tradycyjne' metody, choć mam nadzieję, że z czasem się przekonam :) Zaglądam na Twojego bloga bardzo często, ale teraz odważyłam się napisać pierwszy komentarz :) obserwuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja lubię ebooki bardzo!

    OdpowiedzUsuń